Witam Was w nowym roku. Dobra, wiem, że już luty, ale i tak witam :). W ostatnim czasie w moje ręce trafiły dwie gry z serii The Book of Unwritten Tales, a konkretniej: The Book of Unwritten Tales oraz prequel z dopiskiem The Critter Chronicles.
Są to typowo gry przygodowe stworzone w konwencji point & click, czyli sterowane głównie myszką. I choć nie jestem wielkim fanem tego typu gier przygodowych, to muszę przyznać, że grało się bardzo przyjemnie.
The Book of Unwritten Tales to przyjemna i przede wszystkim naprawdę zabawna przygodówka od studia KING Art Games, w Polsce wydana przez IQ Publishing rozgrywająca się w baśniowym świecie. Sterujemy przygodami 3 niezależnych postaci (gnom, elfka oraz człowiek) oraz jednej dodatkowej (zwierzak), które prędzej czy później spotykają się by razem walczyć przeciw złu. A więc zwiedzamy rożne lokacje, zbieramy przedmioty, łączymy je i używamy w odpowiednich miejscach. Prowadzimy również liczne dialogi.
I tak oto w grze można spotkać bezrobotną śmierć, dowiedzieć się praw ekonomii od wróżbity, czy spotkać metroseksualnego paladyna. W całej grze moją szczególną sympatię wzbudziła w sobie właśnie postać zwierzaka, i chyba nie tylko mnie, ponieważ twórcy wydali niedawno prequel zatytułowany The Critter Chronicles, który skupia się głównie na historii zwierzaka. Nowa część jest zrealizowana w podobnej konwencji co poprzednik z drobnymi usprawnieniami, jest jednak zdecydowanie krótsza od podstawowych „Niezapisanych Opowieści”.
Summa summarum w obie gry grało mi się przyjemnie. Na blogu są recenzje zarówno jednej jak i drugiej gry, a znajdziecie je tutaj: