Na rynku symulatorów lotniczych od lat panuje wielka posucha. Nie pojawia się nic nowego. Cały czas gra się na starym wysłużonym Microsoft Flight Simulator lub X-Plane. Można też pograć symulacyjne na darmowym FlighGear. Od kilkunastu dni jednak dostępna jest mobilna wersja symulatora lotniczego, przynajmniej według producenta o nazwie The Off The Flight Simulator.
Jak się ona sprawdza? Całkiem nieźle, ale do symulatora lotniczego mu daleko. Gra posiada całkiem rozbudowane tutoriale, w których bez problemu nauczymy się podstaw mobilnego pilotażu. Jednak tutaj w porównaniu do symulatorów PCtowych, nie możemy sobie wybrać każdej maszyny. Lepsze jednostki musimy sobie odblokować wykonując rożnego rodzaju misje. Sama symulacja jest bardzo uproszczona i ograniczona to regulacji sterów, ciągu, klap czy podwozia. To bardziej arcade’owa gierka, niż symulacja.
Graficznie gra wygląda bardzo przyzwoicie, oczywiście jak na urządzenia mobilne. Mamy do dyspozycji wiele kamer, również z kokpitu co jest wielkim plusem. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Grę testowałem na urządzeniu Asus ZenFone 6 z Androidem w wersji 5.0 i nie było z nią żadnych problemów.
Co do dostępnego terenu, misje ograniczały się do obrazów typowo „wyspiarskich”. Nie sprawdzałem jednak, jak daleko da się polecieć, więc w tej kwestii nie mogę się za bardzo wypowiedzieć.
Tutaj to dla mnie zgrzyt. Skoro płacę za grę, dorzucanie do gry mikropłatności jest dla mnie takie nijakie. Ja rozumem, że ten model biznesowy się sprawdza, ale mnie jako gracza to po prostu irytuje. Skoro mamy już mikrotranskacje, grę sugerowałbym udostępniać za darmo.
Symulatorem bym tej gry nie nazwał. To prosta, przyjemna gra lotnicza, która oferuje nieco więcej opcji kontroli samolotu od typowych gier tego typu. Jest miła dla oka, fajnie się w nią grą, ale brak możliwości wyboru lotu oraz ograniczone mimo wszystko możliwości, nie dają w moim mniemaniu prawa, by nazywać tę grę symulatorem.