Ostatnio do przejrzenia wpadła mi nowa gierka pt. „Earth Liberation”. Według twórców tytuł ten ma nawiązywać do klasycznych RTSów takich jak StarCraft 1 czy seria Command & Conquer. Jak wyszło?
No problem w tym, że wyszło „tak se”. Takie mam pierwsze wrażenie. Nie zrozumcie mnie źle – lubię gry w starym stylu i grafika mnie tutaj w żaden sposób nie zniechęca. Gra jednak w moim odczuciu została zrobiona tak bardzo na kolanie, że w dobie dzisiejszych gier nie ma się za bardzo czym bronić.
Najbardziej boli brak możliwości (w chwili pisania tego przeglądu) rozgrywki w trybie sieciowym, czy chociażby z komputerem. Jedynie w co możemy zagrać to w kampanię, która po kilkunastu minutach mnie tak zniechęciła, że nie chce mi się wracać do tego tytułu.
Gra ma jeszcze szansę by zaistnieć w moim oczach pod warunkiem dodania rozgrywki z botami oraz rozgrywek sieciowych. Jeśli coś takiego zostanie dodane, myślę, że ponownie przetestuję tytuł i zaktualizuję ten tekst.
Poniżej materiał wideo 🙂