Przyznam, że gra odwlekała mi się ze względu na średnie recenzje tej części. Jednak po znakomitej jedynce i dwójce dokończyłem i trójkę, jakie wrażenia? Raczej średnie… .
Fabularnie sama w sobie gra stoi na przyzwoitym poziomie i dokańcza główne kwestie, problem leży jednak w tym jak ta fabuła jest opowiadana. Z ekranu często wieje nudą, a zadania najczęściej skupiają się na sztucznie wydłużających rozgrywkę operacjach, czyli np. „przynieś mi 30 skór wilka”. A więc co najmniej godzinę mamy z głowy by znaleźć i ubić te 30 wilków, a potem jeszcze wrócić. Nuda!
Mimo ogromnego świata i wspaniałych miast jest tam dużo mniej postaci, z którymi można pogadać (w sensie w danym mieście). W wielu przypadkach wchodzimy do jakiejś wioski jest tylko kilka osób, które coś nam mogą powiedzieć oraz cała masa NPC, które nie mają żadnego znaczenia fabularnego. Tak więc niby gdzieś docieramy, ale nie za bardzo mamy z kim pogadać. Gra lubi nas również rzucać między niektórymi miejscami i jeśli nie zdobyliśmy teleportów stracimy kolejne 30-40 min by dotrzeć „z buta” w dany obszar.
Przyczepię się też walki. O ile w poprzednich Gothic’ach trzeba było odpowiednio sterować zarówno myszką jak i klawiaturą by wyprowadzać ciosy, to w G3 wystarczy sama myszka, a nasza postać i tak walczy jak jakimś cepem uderzając praktycznie tak samo za każdym razem.
Optymalizacja to… katastrofa. Dziś na naprawdę dobrym sprzęcie gra się… przycina. Poprawki jak widać dały niewiele. Gra roi się także od innych błędów, szczególnie jeśli jakaś postać ma nas gdzieś doprowadzić. NPC się zawieszają (nie chcą iść) lub wpadają w niewidzialne ściany i jeśli nie mamy save’a to właściwie nic już nie zrobimy. Zdarza się również błąd, który uniemożliwia ukończenie gry! A to już jest naprawdę ciężki kaliber bugów.
Widać, że twórcy włożyli tu sporo pracy, w ten ogromny świat i dobrze zaprojektowane miasta, ale taka ilość błędów jest niedopuszczalna. I nawet różne zakończenia gry tego nie naprawiają. Osobiście oceniam tę grę na 5/10