Kapitan Morgane i Legenda Złotego Żółwia to gra, która dostępna jest wyłącznie w cyfrowej dystrybucji Cenegi, czyli Muve Digital. Czy to dobrze czy źle, trudno powiedzieć. Z jednej strony dystrybucja cyfrowa jest coraz bardziej popularna w naszym kraju, z drugiej jednak cały czas bardziej preferujemy edycje pudełkowe. Ja osobiście należę właśnie do tej drugiej grupy graczy, mimo iż pobieranie gry z edycji cyfrowej jest łatwe, szybkie i wygodne. No ale do rzeczy.
Kapitan Morgane i Legenda Złotego Żółwia to gra przygodowa z gatunku point’n’click (czyli głównie używasz myszki) opowiadającej historię 17 letniej córki pirackiego kapitana. Gracz rozwiązuje proste łamigłówki, zbiera i łączy przedmioty oraz wchodzi w interakcje z postaciami. Do łączenia przedmiotów i ich przechowywania służy nam ekwipunek. Dziewczynka od zawsze marzy by zostać kapitanem statku i pływać po morzach i oceanach. Jak pewnie się domyślacie udaje się jej ten cel ziścić. Sama fabuła dzieli się na 10 rozdziałów. I to tyle, spoilerować więcej nie będę. Mogę tylko zdradzić, że fabuła jest napisana w sposób ciekawy i logiczny.
Lokacji w grze nie ma zbyt wiele, ale są za to bardzo barwne i ładnie się prezentują. W lokacjach spotykamy różne NPC, z którym wchodzimy w interakcje. Problem jest taki, że NPC nie powalają swoją oryginalnością czy zabawnymi kwestiami. Są takie nijakie, ot, żeby były. Jeśli już jesteśmy przy interakcjach z postaciami jest coś, co osobiście bardzo mnie irytowało – nasza postać zawsze przed rozpoczęciem rozmowy najpierw podchodzi, potem macha ręką do danej osoby i dopiero po chwili zaczyna się dialog. Chwila do chwili i wychodzi kilka dobrych niepotrzebnie zmarnowanych sekund (dobrze to widać na załączonym gameplayu). Gra ma więcej takich „krzaczków”. Czasami dialog idzie przesunąć klikając myszą, a czasami nie da się tego zrobić. Podobne problemy są z poruszaniem się postaci. W grach tego typu najczęściej za bieganie odpowiada podwójne kliknięcie myszą. W Kapitan Morgane i Legenda Złotego Żółwia opcja ta raz działa, a raz nie.
Od czasu do czas gra raczy nas mini gierkami. Niestety są one moim zdaniem zrobione na siłę i byle jak. Z drugiej strony jeśli stwierdzi się, że to gra np. tylko dla dzieci, to taki poziom uproszczenia jest dopuszczalny, choć i tak uważam, że dało się to zrobić dużo, dużo lepiej.
Przejdźmy do grafiki. Jak już wcześniej wspomniałem, jest ona bardzo ładna i kolorowa. Lokacjom nie można niczego zarzucić, wygląd jest bardzo dopracowany. Z muzyką jest gorzej. Jest ona leniwa i monotonna, choć z drugiej strony taki jest też charakter gry, jako coś odrestaurowującego i przyjemnego, gdzie można nie martwić się o to, że zaraz wyskoczy jakiś potwór.
Podsumowując, Kapitan Morgane i Legenda Złotego Żółwia to jak za tę cenę naprawdę niezła gra pod względem fabuły (zarówna jakości jak i długości) oraz wyglądu. Boli natomiast to, że niemal wszystko dało się zrobić dużo lepiej. Irytująca mechanika gry oraz słaby humor i oryginalność postaci w moim rankingu mocno zaniża jej ocenę. Grę polecam przede wszystkim dzieciom (kat. wiekowa przez producenta ustalona jest na 12 lat). Natomiast gracze starsi, tylko jeśli interesuje Was fabuła i ogółem jesteście fanami gatunku.
Ocena:
+ładna oprawa wizualna
+logiczna i wciągająca fabuła
+ciekawe łamigłówki
+dobra cena w stosunku do długości zabawy
-irytujące błędy
-marnej jakości minigierki
-słaba ścieżka dźwiękowa
-słabe poczucie humoru